Blog

blog
Maski czy przyłbice – wady i zalety
blog24

Przy doborze odpowiedniej osłony twarzy przede wszystkim warto kierować się stopniem ochrony przed drobnoustrojami, w dalszej kolejności komfortem/wygodą użytkowania i estetyką elementów zakrywających usta i nos. Nie bez znaczenia są także indywidualne potrzeby użytkownika i konkretne przeznaczenie stosowanych osłon. Każde z rozwiązań posiada własne atuty i słabsze strony.  

 

Osłony używane do częściowego zakrywania twarzy stały się już nieodzownym elementem codziennego życia, a ich stosowanie jest coraz powszechniejsze i determinowane wymogami sanitarnymi w większości krajów na świecie, w tym oczywiście w Polsce. Do najpopularniejszych rozwiązań należą maski (bawełniane, medyczne, filtrujące) oraz polipropylenowe przyłbice, które dotąd używane były przez przedstawicieli zawodów, w których kluczowa jest ochrona górnych dróg oddechowych oraz oczu. Maski lub przyłbice zostaną z nami na dłużej. Warto znać więc ich zalety i wady.

 

Stopień ochrony przed drobnoustrojami: zdecydowanie maski

Jak wygląda kluczowa kwestia bezpieczeństwa? Konstrukcja przyłbic, która tak wyraźnie poprawia komfort oddychania, nie zabezpiecza zbyt dobrze przed kroplami zawierającymi drobnoustroje. Plastikowa bariera okazuje się bowiem niewystarczającą przeszkodą dla mikrokropelek, które dostają się do naszych dróg oddechowych bokiem i pod dolną krawędzią przyłbicy. Zbadali to m.in. Matthais Echternach, szef foniatrii i audiologii dziecięcej w Szpitalu Uniwersyteckim Ludwig-Maximilians-University w Monachium i Stefan Kniesburges, ekspert w dziedzinie mechaniki płynów w Szpitalu Uniwersyteckim Erlangen.

 

Eksperyment przeprowadzono z udziałem zawodowej śpiewaczki, która wokalne umiejętności testowała zarówno w maseczce, jak i w przyłbicy. Gdy kobieta założyła chirurgiczną maseczkę kropelki z jej ust przedostawały się do powietrza głównie ponad górną krawędzią osłony. Tam, gdzie maseczka nie przylegała bezpośrednio do twarzy. Zastosowanie przyłbicy wywołało znacznie większy strumień mikrokropelek, które swobodnie wydostawały się nieosłoniętym korytarzem. Co istotne, cząsteczki „wędrowały” równie daleko, jak w sytuacji, gdy twarz śpiewaczki nie była niczym zasłonięta (mniej więcej na odległość 1,5 metra).  Wniosek płynący z amerykańskiego eksperymentu jest dość klarowny: przyłbica nie gwarantuje takiej ochrony pozostałym osobom znajdującym się w naszym otoczeniu, gdy to właśnie poprzez nasz oddech transmitujemy groźne drobnoustroje.

 

Na niewystarczającą funkcję ochronną przyłbic zwraca uwagę także eksperyment japońskich naukowców, którzy do badań wykorzystali superkomputer Fugaku. Nowoczesna maszyna wykazała, że ​​prawie 100 proc. unoszących się w powietrzu kropelek o wielkości poniżej 5 mikrometrów bez większych problemów jest w stanie przedostać się dołem i bokiem przez plastikowe przyłbice. 

Więcej na temat eksperymentu (wersja anglojęzyczna)

 

Różnice w ochronie pomiędzy maską a przyłbicą zwizualizowali także naukowcy z Florida Atlantic University College of Engineering and Computer Science. W badaniu opublikowanym w czasopiśmie „Physics Of Fluids” przedstawili wyniki testu przy użyciu światła laserowego, wody destylowanej i gliceryny. Mieszanka miała imitować strumień kaszlu i kichania. Wizualizacja pokazała, że plastikowa osłona blokuje co prawda strumień wydychanego powietrza „do przodu”, lecz kropelki śliny zarazem swobodnie „podróżują” wokół przyłbicy i pod nią. Ochrona jest więc tylko iluzoryczna. 

Więcej na temat eksperymentu (wersja anglojęzyczna)

 

Eksperyment:

 

Dobre jakościowo maski, do których zaliczają się m.in. maski wielorazowe Urbaner, wyposażone są w filtry HEPA. Włókniny użyte do ich produkcji filtrują 99,8% pyłów, kurzu, alergenów, smogu, drobnoustrojów [zobacz raport z badania]. Przyłbice nie osiągają nawet porównywalnych parametrów. W kwestii bezpieczeństwa technologiczna i praktyczna przewaga masek wielorazowych z filtrem HEPA jest niepodważalna. Przyłbice mogą być stosowane jako dodatkowa osłona np. oczu, w parze z maską.

 

Komfort oddychania i wygoda noszenia: raczej przyłbice

Używanie przyłbic wiąże się przede wszystkim z większym komfortem oddychania, gdyż nie ograniczają przepływu powietrza w takim stopniu jak maski. Ponadto są niezwykle proste w obsłudze. Można je z łatwością założyć i zdjąć, a podczas stosowania raczej nie uwierają i nie powodują odcisków na twarzy. Większość powszechnie oferowanych modeli posiada także szeroką gumę umożliwiającą swobodną regulację naciągu. Jednak nadal królują maski z gumkami zakładanymi za uszy. Maski natomiast znacznie lepiej od przyłbic nadają się do uprawiania sportu. Warto jednak pamiętać, że coraz więcej dostępnych na rynku masek również posiada kompleksowy system regulacji i dopasowania do twarzy. Niektóre produkty, takie jak maska wielorazowa z filtrem Urbaner, dzięki zastosowaniu neoprenowej uszczelki nie tylko gwarantuje zwiększony komfort użytkowania, ale przede wszystkim lepszą szczelność, co ma bezpośrednie przełożenie na ograniczanie wchłaniania pyłów i drobnoustrojów. 

 

Wygoda przechowywania: zdecydowanie maski 

Dość obszerna konstrukcja przyłbic może w znacznym stopniu ograniczać swobodę ruchów (szczególnie głowy) i pole widzenia. Przyłbice nie są tak podręczne jak maski. Nie możemy ich np. swobodnie schować do kieszeni lub spakować do torby lub plecaka. Zajmują po prostu zbyt dużo miejsca. 

 

Test „okularnika”: raczej przyłbice

Przyłbice lepszy komfort noszenia oferują przede wszystkim osobom, które na co dzień używają okularów. Półotwarta konstrukcja plastikowych osłon zapewnia większą cyrkulację aniżeli maska, dlatego znacznie rzadziej dochodzi do parowania okularów, a powietrze nie osadza się tak często i tak szybko na szkłach, zapewniając raczej niezaburzoną widoczność. 

 

Dobre jakościowo maski ewentualny dyskomfort „okularników” potrafią jednak niwelować równie sprawnie jak przyłbice. Elastyczne uszczelki w maskach wielorazowych Urbaner skutecznie zapobiegają efektowi zaparowanych szkieł. 

 

Szybkość i łatwość dezynfekcji: pół na pół

Przyłbice przeznaczone są do wielokrotnego użytku nie wymagają dodatkowych nakładów finansowych. W praktyce oznacza to, że nie musimy za każdym razem kupować nowego produktu lub nowych filtrów. Pod warunkiem oczywiście, że regularnie i dokładnie dezynfekujemy plastikową powierzchnię. Głównie za pomocą standardowych środków. Dezynfekcja jest więc znacznie łatwiejsza i szybsza niż w przypadku masek. 

Część masek, takich jak wielorazowe maski urbaneer można prać w temperaturze 60 stopni i regularnie wymieniać filtry – co jest równie skutecznym sposobem na zachowanie higieny użytkowania.

 

Nasz wybór: maski (z uwagi na główny cel stosowania tj. ograniczenie wchłaniania i transmisji drobnoustrojów). Przyłbice mogą być stosowane jedynie jako dodatkowa osłona, w parze z maską.

 

Maskę urbaner pure możesz zamówić tu: link